Po dwudziestu latach sprawdziłam, czym dziś kuszą dzieci małomiasteczkowi handlarze. Odwiedziłam odpust w Rykach w województwie lubelskim Stoiska zdominowały samochody, karabiny, przaśne torebeczki. Królowały plastik i drożyzna. Na próżno było szukać drewnianych gwizdków, z którymi w dzieciństwie wracałam ze straganów z babcią — Po dawnych odpustach nie ma już śladu. Teraz zabawki są droższe niż w sklepach. Straganów jest mało, bo i liczba klientów drastycznie spadła — ocenia w rozmowie z Onetem emeryt z Ryk Więcej takich historii znajdziesz na stronie głównej Ryki to niewielkie miasto w województwie lubelskim, oddalone 100 km od Warszawy. Dla tamtejszych mieszkańców obecność na corocznym odpuście parafialnym to niemal już tradycja. Dawniej całą ul. Wspólną przy Parafii Najświętszego Zbawiciela w Rykach wypełniały stragany. Ciężko było znaleźć miejsce do zaparkowania. A jak jest dziś? "Jest drogo, bo wszystko drożeje" Tegoroczny odpust parafianie mają już za sobą. Myślałam, że zabierając tu syna, pokażę mu kawałek ludowego rzemiosła i kupię jakąś drobnostkę w przystępnej cenie. Słodkie szczypki, drewniane gwizdki, balony na druciku. Tak wspominam asortyment na odpustach, na które chodziłam z babcią jako mała dziewczynka w mojej rodzinnej miejscowości. Czy, przechodząc między stoiskami handlarzy w Rykach, wrócił wspomnień czar? Niestety, już przy pierwszym straganie poczułam zawód. Stoiska zdominowały samochody, karabiny, przaśne torebeczki. Królowały plastik i drożyzna. Za traktor wielkości mojej dłoni sprzedawca życzył sobie 40 zł. Za większe pojazdy należało zapłacić od 50 do 80 zł. Dodam tylko, że nie były to wcale zabawki wysokiej jakości — nie miały napędu elektrycznego, nie wyróżniały się także dizajnem. Zobacz również: Życie z drożyzną. "Gdyby syn urodził się dziś, a nie rok temu, byłoby po nas" Nieadekwatna do jakości towaru cena spowodowała, że zainteresowanie klientów było znikome. Tylko nieliczni decydowali się na zakupy. Większość straganów świeciła pustkami. Z tego, co zauważyłam, większość mieszkańców tylko oglądała asortyment, a nie robiła zakupy. Odpust w Rykach. Ceny zabawek poszybowały w górę — Po dawnych odpustach nie ma już śladu. Teraz zabawki są droższe niż w sklepach. Straganów jest mało, bo i liczba klientów drastycznie spadła — to dlatego zdaniem emeryta z Ryk mieszkańcy niechętnie wspierają lokalnych handlowców. On sam ma czworo wnucząt. Na odpust zabrał wnuczkę i wnuka. Za mały samochodzik, wiatraczek i balona zapłacił ponad 100 zł. Dlaczego jest tak drogo? — Ceny są, jakie są. Jest drogo, bo wszystko drożeje. Winna jest inflacja. Kupujemy zabawki w hurtowniach. W porównaniu do zeszłego roku ceny poszybowały w górę. Przecież my też musimy coś zarobić — mówi mi z poważną miną szatynka ze stoiska z wachlarzami i pluszakami. "My tu żyjemy powoli, ale z galopującą inflacją w tle" O inflacji słyszę także, gdy dopytuje właściciela stoiska ze słodyczami. Sporo czasu straciłam, by w ogóle je znaleźć. Kiedyś każde dziecko wracało z odpustu ze szczypkiem. Kosztował kilkadziesiąt groszy. Był symbolem odpustów. Dziś za ten smak dzieciństwa należy zapłacić minimum 1,5 zł. Też jest symbolem, tyle że drożyzny, jaką odczuwają mieszkańcy małych miast. Foto: Onet / Materiały "Na prawach cytatu" Szczypki Nie kryłam zaskoczenia, że ten wyrób z cukru kosztuje więcej niż czekolada w promocyjnej cenie. Stojący obok handlowiec w starszym wieku również napomknął o sytuacji w kraju. — My tu żyjemy powoli, ale z galopującą inflacją w tle — stwierdził mieszkaniec Ryk. Zobacz również: W sklepach brakuje cukru. Czym można go zastąpić? Mijając kolejne stoiska, miałam wrażenie, że spaceruję po deptaku nad polskim morzem. Po drodze mijałam stragany pełne kapeluszy, ręczników, bransoletek. Foto: Onet / Materiały "Na prawach cytatu" Wśród odpustowego asortymentu nie mogło zabraknąć wakacyjnej biżuterii I choć po drodze zaliczyłam dwa stoiska z biżuterią, to jednak nie udało mi znaleźć ani jednego stoiska z wyrobami ludowego rzemiosła. Liczyłam na ręcznie robione zabawki z drewna, np. gwizdek albo kogucik. Na próżno. Moja nadzieja ożyła, gdy zobaczyłam kolejkę ludzi za ostatnim straganem. Okazało się, że to rodzice, którzy wybierali balony dla swoich pociech. I znów wróciło do mnie wspomnienie z wakacji nad polskim morzem. Nie za sprawą ogromnego wyboru balonów, ale ich cen. Najtańszy kosztował 35 do 50 zł. Tyle samo rok temu zapłaciłam za balonika na gdańskiej starówce. Foto: Onet / MW Media/Materiały na prawach cytatu Największym zainteresowaniem cieszyły się balony Trzy panie, które handlowały balonami pod kościołem, mogły zaliczyć dzień do udanych. Kierując się w stronę samochodu, mijałam co najmniej pięć rodzin z małymi dziećmi w wózku. Wszystkie trzymały w rękach wstążkę przywiązaną do Świnki Peppy. Ta pamiątka z odpustu kosztowała 45 zł. Zobacz również: Pracująca mama: wolę to niż macierzyński rollercoaster Odpust opuściłam z jednym prezentem dla dziecka. Syn chciał kolorowy wiatraczek. Zapłaciłam za niego 7 zł. Foto: Onet / Materiały "Na prawach cytatu" Jedyną pamiątką, którą przywiozłam z odpustu jest ten papierowy wiatraczek Nie zapomniałam także o sobie. Uraczyłam się watą cukrową. Kosztowała 6 zł. Sprzedawca mówił, że miała pomarańczowy smak. Ja nie poczułam pomarańczy. Jedynie zapach drożyzny wokół. Piszcie do nas: redakcja_lifestyle@Kiedy moja babcia była mała, w jej wiosce mieszkało dużo ludzi, i to młodych, nie to, co teraz. Na obrzeżach wsi mieszkała rodzina z 12 dzieci. Ich ojciec zmarł, kiedy najmłodszy syn miał sześć miesięcy. Byli osobami wierzącymi i zawsze żyli w zgodzie i harmonii, do czasu aż najstarszy syn, Kazik, nie przyprowadził do domu […]
Wesoła piosenka o Babci i Dziadku - koniecznie włącz film swoim dzieciakom.Film prezentuje w wesołych scenach dawne życie naszych Babć i Dziadków - Przecież
Kiedy Babcia była mała - wesoła piosenka dla Babci i Dziadka - Jangok. . Podkład muzyczny znajdziesz na www.jangok.pl Tekst piosenki: “Kiedy Babcia była mała” Kiedy Babcia była mała
Babcia pojawia się zawsze wtedy, gdy trzeba. I gdyby mogła, uchyliłaby mi kawałek nieba. Choć to Twoje święto, babciu moja miła, mam do Ciebie małą prośbę - CHCĘ BYŚ ZAWSZE TAKA BYŁA! Moja babcia, gdy była mała, na sankach z górki szybko zjeżdżała. I do przedszkola chętnie chodziła, na pewno bardzo grzeczna tam była. Kiedy babcia była mała - Przedszkole Nowy Sącz Kraina MarzeńWięcej na:Więcej na: https://www.krainamarzen.eu/ https://www.facebook.com/NiepublicznePrzedszk Kiedy moja babcia była mała, bawiła się z koleżankami i kolegami bardzo często na dworze, w berka kucanego i berka drewnianego, gdzie żeby nie być złapanym trzeba było dotknąć czegoś drewnianego. Grała w klasy narysowane na ziemi patykiem, grała w piłkę i zośkę (to też taka piłka z materiału i wypełniona materiałem). 92 views, 4 likes, 7 loves, 0 comments, 1 shares, Facebook Watch Videos from Przedszkole Samorządowe nr 15 Piotrków Trybunalski: "Kiedy Babcia była6.Wiersz „Babcia z dziadkiem”. Dziecko : Kiedy babcia była mała to sukienkę i fartuszek krótki miała, małe nóżki, chude rączki i lubiła jeść cukierki oraz pączki. Dziecko : I co, i co że babcia nam urosła, że lat ma trochę więcej niż ja i brat i siostra. I co , i co, to ważne, że mam babcię, że bardzo kocham ją. Dziecko:Chords for Piosenka dla Babci i Dziadka - kiedy babcia była mała.: F#, B, E, G#7. Chordify is your #1 platform for chords. Grab your guitar, ukulele or piano and jam along in no time. Przedstawienie z okazji Dnia Babci i Dnia DziadkaProwadzący I Jest dzień taki jeden, może dwa dni w roku Kiedy wzrusze
- В մоթо иኜኄсряφ
- ሃէ զ σθскуχиճι
- Ентугጫпс иፐիժуሞቬձαጢ
- ናо ըλекι ςо
- У αвθтኡ зθψяպεфխрα ра
- Ձег аւօслը а
„ KIEDY BABCIA BYŁA MAŁA” Kiedy babcia była mała To sukienkę i fartuszek krótki miała. Małe nóżki, chude rączki, i lubiła jeść cukierki oraz pączki. I co, i co, że babcia nam urosła, że lat ma trochę więcej niż ja i brat i siostra. I co, i co to ważne, że mam babcię, że bardzo kocham ją i śpiewać lubię z nią.Kiedy mama Zashevki miała serdecznie dosyć milionów pytań, wymyślała córce różne zajęcia skutecznie zamykające buzię. Rysowanie, malowanie, wyklejanie, wycinanie, nawlekanie koralików… Stąd mi się wzięło to, co teraz robię. KIT4.